Widząc, że Ami nie ma nic przeciwko, kocur ciągnął dalej:
- Znajdują się one głównie w zachodnim korytarzu. Wschodnie wejście to jakby przedłużenie tego pomieszczenia, dużo osób kręci się w jednym lub drugim. To mniejsze wejście pomiędzy zaś prowadzi do spiżarni - mówiąc patrzył na młodą kotkę, a pyszczek jego miał przyjacielski wyraz. - Może chcesz zwiedzić któreś?
Osobiście chciał się okazać pomocny, bo przecież nie będzie tylko chodził za kotkami jak cień. Czekał teraz całym sobą na odpowiedź.
Offline
Ami serdecznie posłała uśmiech kotom.
- Naturalnie, powinnaś je zwiedzić! Co prawda, nie narzucam, ale dawno kogoś nowego nie było w stadzie.
A w tym czasie Pasek ciągnął dalej:
- A wtedy Natta pochyliła się i szepnęła do swojego wroga: ''Nie ze mną te numery!'' i popchnęła zdrajcę do rzeki. Potem nikt zdrajcy nie widział.
Prawdopodobnie długie opowiadanie zakończyło się licznymi miauknięciami(odpowiednik klaskania). A prawdopodobnie, bo trzy koty nie słyszały całości, choć Pasek potrafi bajecznie opowiadać. Po czym Pasek położył się i zaczął zasypiać. Kocięta zaczęły się bawić w berka, nie mając nic innego do roboty.
Offline