Imiona walczących: Całe Stado, ale głównie: Czerwonej Iskry: Set i Taisha Błękitnej Łzy: Stella[zmyślona postać]
Stada walczących:Błękitnej Łzy i Czerwonej Iskry
Powód walki: Walka Pomiędzy Stadami
Patrolujący: Ami, Serpeen
*Dwa Stada stanęły przeciw siebie. Członkowie CI byli poważni, ale niektórzy śmiali się złowrogo. Koty ze stada BŁ były Poważne, a niektóre płakały. Nagle runęła burza. Na sygnał pierwszego grzmotu koty stanęły do walki, gryząc i drapiąc przeciwników.*

*drapała i gryzła Belle- jedną z BŁ. *
//jako Belle piszę rózowym//
*szybko gryzła i drapała Bellę. *
*padła na ziemie,  a tak dokładniej na błoto bo padał deszcz*
*ugryzła ją mocno w gardło*
Poddajję ssięęę..*jękała*
*puściła ją*
*uciekła kulawa, prawie nieżywa. W połowie drogi padła z wyczerpania*
//jako Sasha piszę zielonym //
*zaatakowała ją od tyłu*
*uderzyła ją mocno*
*padła jak martwa o ziemię*

//Pochyleniem pisze za Stellę, na razie Alfę BŁ//
-Witaj, heh, Stello. Dawno się nie widziałyśmy.*mówiła udając troskę.*
-Taisha, wiedz, że my was pokonamy!*syknęła.*
-Nie sądzę. Popatrz tylko na twoje stado. *wskazała na stado BŁ, które powoli przegrywało.*
-Malutkie, bezbronne i słabe!*powiedziała znowu z udawaną troską.*
-Nie...Popatrzyła na swoje stado, a wtedy Taisha zadała pierwszy cios - Drapnięcie w szyję//ale takie, że się zagoi//. Stella podrapała Taishę, ale ona zrobiła obronę, a Stella ugryzła ją. Taisha syknęła z bólu.*
-Raczej ty przegrywasz - *powiedziała Stella* - Nie umiesz nawet silnie drapnąć.
-Ale to dlatego, że jesteś kotowata!* Krzyknęła, i powaliła Stellę.* Nie zabiję cię, ale masz razem ze stadem służyć nam, albo dam cię do Schroniska!*powiedziała i nagle błysnęła błyskawica[taka, że Stella widziała głowę Taishy na błyskawicy].*
-Nie!*i nagle Stella zepchnęła Taishę i zaczęły znów walczyć.*

//czerwonym pisze za Denaris//
Nie pokonasz mnie Serpeen! Jesteś zbyt słaba!*krzynęła i skoczyła na Ser.*
*jednak ona była dość sprytna by ją pokonać. Walnęła Denaris tak mocno, że rywalka Ser upadła na trzy koty z BŁ które szykowały się do ataku na Ser*

*No cóż...Walka trwała jak wrząca lawa[zrymowało się!], ale wiadomo, że BŁ przegrywa.*
-Zginiesz!
-Chyba śnisz!
*Walnęła ją, a potem przycięła.*
*Szybko wstała i drapnęła ją, robiąc jej skazę na oku[ale nie na zawsze].*
*Znów syknęła z bólu. Przyłożyła łapę do oka, a w tym czasie Stella przytrzymała ją.*
-Nie poddam się...Nigdy...
*Poturlały się do wąwozu[bo był]. Taisha została na górze.*
-Dobra, zrobię co chcesz...Tylko mnie nie zabij!
-Poddaj się!
*Przełknęła ślinę.* Ale nasze stado jest małe! Sama tak mówiłaś!
-Tak, ale macie dobre tereny! Zawładniemy wszystkim, jak dawniej, i znów staniemy się potężne! Ale najpierw musimy mieć większe tereny. Będziecie nam służyć, a ci, którzy będą nieposłuszni będą w schronisku!

*pokonała kilka kotów, przy okazji pomogła Taishy. Wreszcie wszyscy z BŁ padli jak martwi* Wygraliśmy...

-Tak! *wezwała wojowników CI. Pobiegli do miasta do Fabryki Łańcuchów. W końcu wrócili, i związali nimi Stado Błękitnych Łez.* Mamy dużo Kotów do walki. Nie walczmy z Białym Kwiatem Lotosu, w końcu oni są Silni i mądrzy. Jak myślisz, zaatakować stado Psów czy jeszcze nie i wytrenować nasze Koty?
//Piszę jako Taisha.//

Najlepiej wytrenować*powiedziała*

*Obserwowała całą walkę. Była przerażona, nie pomagała. W uszach dźwięczały jej słowa: "Zaatakować stado psów.". O nie, tylko nie to! pomyślała i pobiegła w kierunku terenów stada Jasnego Światła.*

*Poszli na dach ze stadem CI i BŁ, gdy nagle zauważyła biegnącą Swah. Pewnie biegnie do wroga... Pomyślała, lecz chciała iść za radą Set.*
z.t.

*poszła za nią*

*Wyskoczył zza krzaków na pole bitwy i zdążył poważnie zranić Ami.*

Ogłaszam: Koniec Walki! Wygrało stado Czerwonej Iskry.
Kolejna bitwa wkrótce!
//Arisu - Ami nie brała tutaj udziału, a poza tym to stado Błękitnej Łzy, a nie Białego Kwiatu Lotosu.//