Tu opowiadamy różne zabawne historie o naszych kotach. :)
Ja też chcę grać! Rozłożyliśmy na podłodze dość dużą grę planszową. Wszystko było fajnie, póki Lina (czarna kotka) się nie obudziła. Najpierw przyszła i patrzy. Potem zaczęła sięgać łapką do kostki (do gry), a na koniec urządziła polowanie na pionki i kostki; czaiła się za kimś i nagle hop! Na sam środek, jeszcze było kilka oddzielnych plansz (cienkich i śliskich), więc jeździła jak na sankach. :D
|
Kiełbasa i chleb nareszcie w modzie! Jak przyjechałam do babci, to zrobiliśmy Grill. Mruczek patrzył na to wszystko ze zdziwieniem. Nagle jakaś kiełbasa spadła na ziemię. Podzieliliśmy ją na 2 kawałki - mniejszą i większą. Psowi daliśmy większą, a ja dałam Mruczkowi mniejszą i zjadł ją ze smakiem. Potem jadłam chleb, i zauważyłam, że Mruczek się na mnie tak dziwnie patrzył. Dałam mu skórkę chleba. Złapał ją, i co było dziwne, nie zjadł, tylko zaczął przegryzać tak jak gryzak! Gdy już skończył[kilka minut potem] wypluł ją na ziemię. Chciałam mu ją dać, ale już nie chciał. :D
|