Paka - 2013-01-26 15:10:48

Miejskie wysypisko śmieci to raczej nieprzyjemne miejsce, choć zależy jak dla kogo. Teren nie jest zbyt duży, otoczony drewnianym płotem, już dawno obdartym z białej farby. Ludzie nie dbają o to miejsce; śmieci walają się bez ładu i jakiegokolwiek porządku, kompletny chaos. Można by wyodrębnić trzy główne stosy złomu, zbudowane z wszelakich papierów, plastików, puszek, kartonów, szmat, starych i połamanych mebli, a nawet zezłomowane samochody się znajdą.
Była noc, niedługo po zmierzchu. Kotka przemknęła ciemną uliczką i znalazła się pod płotem. Skręcając w prawo szybko przeszła kawałek, odnalazła przekrzywioną deskę i zniknęła po drugiej stronie. Paka bardzo dobrze znała to miejsce, w końcu większość życia spędziła na ulicy, teraz jednak szła ostrożnie. Drobne, smukłe łapy stąpały bezszelestnie, a zielone oczy bystro badały otoczenie bez trudu przeszywając miejską szarugę. Tak na wpół się skradając na wpół spacerując znalazła jedno z jeżdżąco-szumiących "dzieł" dwułapych, teraz już całkowicie zepsute. Wskoczyła przez otwarte drzwi, zwinęła się na siedzeniu i szpiegowała okolicę przez wejście.

Taisha - 2013-01-26 19:09:29

Przechadzał się obok. Coraz bardziej drażnili ją dobrzy. Nastawiła ucho, bo coś usłyszała. Mruknęła cicho i weszła do rozbitego telewizora, który miał tylko trochę szyby. Ciało kotki dało ciepło, które trafiało na szybę i wracało do niej. Położyła głowę na łapach.

Paka - 2013-01-27 14:34:57

Czarnej mignął przed oczami jakiś jaśniejszy obiekt. Wstała i postanowiła to sprawdzić, a jej ogon znów zaczął wywijać sobą "S". Zeskoczyła z samochodu i znalazła opodal kocie tropy. Oczywiście poszła ich śladem natrafiając na zniszczony telewizor z Taishą w środku.
- Witaj Taisho - rzekła siadając. - Co cię tu sprowadza?

Taisha - 2013-01-27 16:29:56

Gdy usłyszała Pakę, prawie podskoczyła ze zdziwienia, lecz odrazu wiedziała, że to ona.
- E tam. Tylko siedzę i myślę nad planem zemsty. Ta głupia Ami ma nowego członka stada! - Wyżaliła się Pace i mruknęła ze złością, dość głośno.

Paka - 2013-01-29 20:48:23

Paka, zdawałoby się, nawet nie zauważyła rozdrażnienia towarzyszki. Jej uwagę za to przykuł przedstawiony przez Taishę fakt.
- Nowego? - spytała, nie kryjąc zaciekawienia - A któż to taki?
Ogon kotki stał się jeszcze bardziej ruchliwy, zresztą jak zawsze.

Ami - 2013-02-26 16:05:48

- Jakiś kot, słyszałam, że ma na imię Resi i Ami już mu zaufała. - Wytłumaczyła powoli, kryjąc złość na mówionym właśnie kocie.

Paka - 2013-03-01 17:29:47

Usiadła wyraźnie zaciekawiona tą informacją.
- Hmm, Resi mówisz? - zamyśliła się - Jeśli jest tu całkiem nowa można ją wykorzystać.
Na pyszczku kotki pojawił się diaboliczny uśmiech, a w oczach przenikliwy błysk. Widać było, że coś knuje.
- Gdyby ją znaleźć samą i zdobyć jej zaufanie, może nam przekazać wiele ciekawych informacji. Co ty na to?

Taisha - 2013-03-29 12:57:49

Z chytrym uśmieszkiem odezwała się do Paki.
- To dobry plan, lecz ona nie oddala się od stada nawet na metr. Ami pewnie nawet wpoiła jej coś o nas! Zawsze to mówi każdemu nowemu w stadzie! - Usiadła, nie powstrzymując gniewu. Ale nagle na jej twarzy pojawił się uśmieszek. - Czy musimy porywać jakiegoś kota? No właśnie nie. A pamiętasz Wiliama? Jak się go zaskoczy, nie będzie mógł się obronić. A moglibyśmy się do niego podkraść, ja z tobą, no i może Serpeen, lub kim innym. Znowu wsadzilibyśmy go lochu, a nikt by tego nie widział. Potem on dałby nam informacje. Dobrze?

Serpeen - 2013-03-30 17:18:45

Cień kotki ujawnił się na wysypisku. Tak, szukała kogoś. I znalazła. Szukała Paki i Taishy. Nie widziała ich jakiś czas, chciała trochę pogadać z przywódczynią.
Przy wędrówce nie rozumiała, o czym rozmawiają. Słyszała ich głosy, i to już na granicy wysypiska. Powolnym krokiem szła w ich stronę chuda sylwetka. Zielone oczy spojrzały na nie zza mroku.
-O czym one gadają? Nic nie wiem, a pragnę wiedzieć. Nie będę się pytać, nie mają pewnie czasu na odpowiedź. Ani trochę.-To właśnie przebrnęło przez jej czarne myśli.
No co. Nie mogły mieć dla niej pewnie ani chwili czasu. Po co się nią zajmować? Ano właśnie. Po nic. Tamta pewnie westchłaby na te durne pytania.
Po jakimś czasie była już przy nich. Trochę zgarbiona, oczywiście. Jej mina była kamienna, nie miała nawet częściowo po co przychodzić. Pysk jej był znudzony, jakby była zmuszona przyjść... Ale to tylko wyraz.
-Witajcie.-syknęła koło nich, do nich.-Mogę wiedzieć, o co się rozchodzi?
A jednak zadała pytanie. Ciekawość była większa od siły milczenia. No cóż, miała cyba prawo zadać pytanie? Nie miała żadnej ochoty na stanie jak kołek i przysłuchiwanie się w rozmowę między przywódczyną  a betą. Byłaby wtedy tylko ciałem obecna w gadaninie.
Czekała cierpliwie na odpowiedź. Może ona będzie? A może lepiej sobie pójść? Nie, wolała zostać i się wtajemniczyć.

Taisha - 2013-03-30 17:40:09

Nawet się nie odwróciła, czując zapach kota ze stada. Syknęła w odpowiedzi.
- Witaj Serpeen. Właśnie snujemy plany zemsty, chyba wiesz na kim. - Odpowiedziała chłodno i już się odwróciła. - Mam plan, a mianowicie zakradnięcie się na Wiliama lub Ami, uwięzienie go w lochach tak potajemnie, że nikt by nie widział by, że zniknął. Potem dałby nam informacje. Pako, jak chcesz pomóc, to choć. Jak nie, to rób co chcesz. A ty Serp, co sądzisz?

Serpeen - 2013-03-30 19:35:06

Słuchała wypowiedzi Taishy w milczeniu. Paka nie odpowiadała na pytanie, no ale... Cóż. Może nie chciała kotki w toarzystwie? Bynajmniej. To jest poprostu... Niechęć do drugiego osobnika, że tak powiem.
Zielone ślepia to kierowały się na Pakę, to na Taishę. Na wypowiedź przywódczyni na jej pysku pojawił się chytry uśmieszek. Jak to złoczyńcy... Pełnoprawni złoczyńcy.
-Ciekawe.-bąknęłą w kierunku istoty rasy kota syjamskiego.
Zapanowało grobowe myślenie rozmyślania Serpeen. Czy to dobry pomóc? Czyżby śmiała zaprzeczyć? Nie jest on w swej istocie idealny, no ale cóż. Mogła mieć wielką karę od przywódczyni, jeśli ta otrzymałaby zaprzeczenie jej zacnego pomysłu. Jednak coś w nim było.
-Działajmy.-skomentowała krótko.-Natychmiast.
A jednak... Coś Serpeen zbyt szybko zmienia swe decyzje. Może to źle? A może jednak dobrze? Chyba to drugie... No oby, żeby to w przyszłości nie było wielkim błedem. Jakby miałą to naprawić...? Miała już sposób. Trochę nie fair, ale zawsze.
No cóż, jeśli to miały wykonać to w miarę szybko. Tak więc Serpeen uczyniła pierwszy krok ku granicy.

Taisha - 2013-03-30 20:11:34

Jednak Taisha zauważyła wahanie Serpeen. Odpowiedziała ze spokojem:
- Nie, nie dostaniesz kary. Ja tu tylko dyskutuję z wami. A ty masz jakiś pomysł? - Popatrzyła z ukosa na kotkę. - Dodam tylko, że nasz ''piesek'' jest ostatnio roztrzepany. A wtedy będzie wszystko paplał, jak np. sekrety Udomowionych, JŚ i BKL. Ale nie myśl, że będę karać. Za nic się nie karze. - Odpowiedziała z uśmieszkiem na twarzy.
Lecz nie był on chytry.

Serpeen - 2013-03-30 20:16:54

Zrobiła chwilo wytrzesz oczu. Co ona mogła niby zauwżyć? Oby nic. Ale już jednak wiedziała.... Szlag. Widziała, że niby coś gryzie Serpeen. Spuściła na chwilę łeb w dół, wzrok zwrócił się ku kocicy. Ponownie.
-Miałam coś innego, ale twój plan jest lepszy.-rzekła stanowczo.-Wyszło mi z łba.
A tak poprostu. No bo co niby miała zrobić? Nic. Siedzieć, czekać, a może paplać jakieś bzdury? Albo wymyśleć coś bardzo głupiego? Nie, była uważna. Nie pragnęła czynić błędu. Pragneła nadal mieć dach nad głową, a była tylko i wyłącznie wojownikiem.... A może awans? Byłoby miło, ale raczej zwątpi.
Jej ślepia tylko czekały na Taishę.
-Ruszj się, chcę odpocząć.-miała powiedzieć na głos, ale oczy to załatwiły.
No cóż. Chciała mieć to z głowy, a przy okazji może coś podbiją? Dobrze by było.
-Kara? Skąd...-rzekła do niej. -Miejmy nadzieję, że masz rację, przywódczyni. To nam tylko  ułatwi zadanie... Jeśli to ON nie ma podstępu przeciw nam.
A właśnie. Takie zagadnienie mogło być słuszne. Czyżby Wiliam miał jakąś ideę co do stada siostry Ami? Może miał coś we łbie, aby zacząć być aż tak głupim? Często psia głupota to tylko podstęp. Ale w przypadku owego Golden Retrivera raczej nie była to jakaś historia upadku Czerwonej Iskry.
-Trzeba go pobudzić ze snu, moje drogie.
Takie właśnie słowa były słyszane z jej ust, kiedy uważnie postawiała następny krok.
Coś było w tych słowach. Wiliam napewno nie spał, nie chodziło tu o nocny sen, o nie. Każdna z nich- Taisha i Paka- musiały się zastanowić nad tymi słowami. To mogło oznaczać wszystko, ale mimo wszystko jedno.

Paka - 2013-03-31 18:49:49

Paka dotąd milczała przysłuchując się z należytą uwagą słowom Serpeen. No i odpowiedziom przywódczyni oczywiście. Siedziała jak posąg, nieruchomy złom wtapiający się w otoczenie czy może raczej gargulec czyhający na ofiarę. Śledziła je zielono-błękitnymi oczyma, lekko połyskującymi w ciemności i myślała, ważąc każdą wypowiedzianą myśl. Na ostatnie zdanie żywsze spojrzenie zwróciła na czarną, a na pyszczku znów zawitał owy uśmieszek.
- O tak, za długo kundel śnił zwiewne marzenia - prawie wyszeptała złowrogim głosem. - Zawieje wiatr i to wiatr niosący z sobą czerwone iskry... - zwróciła się teraz do Taishy - Z drugiej strony śpiącego łatwiej obezwładnić, jednak trudno by śnił po za swoim... hm! te-ry-to-rium.
Tak, to bardzo w jej stylu naigrawać się z wrogów. Czasami można wręcz stwierdzić, że to jedno z jej ulubionych zajęć... Cóż, musiała to tak powiedzieć, w jego obecności też by tak powiedziała, a może nawet przyszedłby jej lepszy pomysł? Tak, nie ma nic lepszego niż podenerwować wroga, a gdy już go złapią... Kotka czekała niecierpliwie odpowiedzi. Patrzyła teraz tylko na alfę, ale jej uszy gotowe były w każdej chwili zwrócić się na drugą osobistość. Ogon jakiś czas temu owinął się wokół łap i jedynie jego końcówka chyba żyła własnym życiem, podskakując nieustannie.

Taisha - 2013-03-31 20:59:51

//Witaj Paka znowu na forum! Mam nadzieję, że pomożesz nam je odbudować!//
Zaśmiała się chciwie, spoglądając z chytrym uśmiechem na towarzyszki.
W rangach to ona była przywódczynią, tak, ale Taisha nic sobie nie robiła. Chciała, by każdy zły kot miał ją jako przyjaciela, i nic więcej.
- To co? Widziałam, że chciał zmierzać ku Wodospadzie. Idziemy? - Spytała ciekawie, aż nie wytrzymała i wyszła z telewizora(bo ponieważ tam siedziała z Paką, potem Ser doszła) i zaczęła przeglądać wysypisko. W końcu znalazła.
To były liny.

Serpeen - 2013-03-31 21:38:28

Jej mina była pusta i nic nie dało się wyczytać. Z uwagą słuchała Paki i Taishy, po czym-jak przywódczyni-wyszła z telewizora.
Ba, durne pytanie.
-Pytasz się jeszcze, moja droga? Musimy iść, nim nam ucieknie...-rzekła stanowczo.-Kundel.-burknęła po chwili dodając owe słowa.

//Hehe, niezłe. :D A tak na seryjnie, to nie miałam weny, napisałam krótko. //

Paka - 2013-04-01 13:58:16

Kotka potruchtała jak cień za Taishą, nieco zgarbiona. Gdy zobaczyła znalezisko towarzyszki i przyjrzała się mu lepiej, była coraz bardziej pewna siebie. Niezbyt gruba linka ze sztucznego tworzywa była z pewnością bardzo wytrzymała i trudna do przegryzienia. Ona coś o tym wie, dużo czasu spędzała szperając w ludzkich śmieciach.
- Z tego nie powinien się wywinąć - rzekła. - Chodźmy na polowanie.
Przeszła parę kroków w stronę wodospadów, muskając po drodze ucho Serpeen wiecznie ruchliwym ogonem. Ni to przypadkowo, ni specjalnie - nie wiadomo. Oglądnęła się na nie. Ktoś stojący teraz przed nią widziałby zapewne jedynie zlewającą się z czarnym otoczeniem czarną plamę i dwoje połyskujących światełek.

Taisha - 2013-04-01 14:05:55

- No to okej, więc chodźmy! Pobudźmy pieska z ''koszmaru''! Hah! - Zaśmiała się, i wyszła z wysypiska, by dojść do Jeziora. Jej małe łapki aż prosiły się, by zemścić się na psach. Głową pogoniła towarzyszki i wyszła ze zbioru śmieci.
z.t.

Paka - 2013-04-01 16:03:40

Poszła za Taishą. Już nie śmiała się, jej pyszczek nie wyrażał emocji. Chyba jedynie narastające skupienie.

z.t.

Serpeen - 2013-04-01 20:28:23

Wybyła stąd. Za Taishą i Paką, oczywiście.


z.t.

https://metalowy-tony.pl/ mapas stronas archiwizacja domki letniskowe sobieszewo Białogóra campingi torby papierowe z nadrukiem