Paka - 2012-09-03 12:23:09

Rozpadający się drewniany domek letniskowy, stojący na skraju polany. Już od dawna nikt tam nie mieszka... w każdym razie nie ludzie. Paka lubi to miejsce, jest tu mnóstwo zakamarków, strych, a nawet mała piwnica.
Doszła tu nad ranem. Ostrożnie weszła przez rozbitą szybę. Pod oknem stał stary prostokątny stół. Usiadła na nim i rozglądnęła się. Promienie poranka zaczęły już prześwitywać przez szpary w deskach, a w pokoju unosił się kurz. Kotka zeskoczyła na podłogę i zaczęła szperać po kątach.

Taisha - 2012-09-03 19:34:29

*Przyszła tu. Zwolniła się z planowania ataku na stada psów. Stanęła na stole. Jasne promyki światła powoli już wpadały do pokoju przez okno. Jej ciche kroki nie zwróciły by niczyjej uwagi. Skoczyła na szafkę.*
-Witaj, Pako.*powiedziała, a światło oświetlało jej sierść.*

Paka - 2012-09-04 15:40:25

Kotka odwróciła łebek i spostrzegłszy towarzyszkę usiadła układając ogon przy łapkach.
- Witaj. - odpowiedziała - Co tu robisz?

Taisha - 2012-09-04 15:58:52

-Ja? Robię sobie przerwę w planowaniu ataków na psy.*Skoczyła na podłogę, czając się na myszy w dziurze.* A ty?

Paka - 2012-09-10 20:05:42

- Właściwie to przyszłam coś zjeść, szczury nie są zbyt smaczne. - powiedziała z lekką dozą humoru.
- Tak mi przyszło do głowy, to idealne miejsce na kryjówkę - mówiła rozglądając się i kiwając ogonem - psy już tu nie przychodzą, a już na pewno nie wejdą na po rozpadającej się drabinie.
Stała w drzwiach do drugiego pokoju.

Serpeen - 2012-09-11 07:36:21

*przyszła tu cichym krokiem. Nikt jej nie zauważył*

Paka - 2012-09-11 21:17:48

Kotka weszła do drugiego pokoju. Leżało tam mnóstwo rzeczy jak złamane krzesło, którego nikt nie naprawił, skrzynia z deskami do kominka, jakaś stara kurtka rzucona w kąt. Koślawa już drabina stała w rogu pokoju.

Taisha - 2012-10-29 12:34:49

Podeszła do okna, oczywiście za Paką. Taisha trochę zdziwiła się na widok białego puchu, bo choć kotka już go widziała, nie wiedziała, że przyjdzie tak wcześnie. Podeszła do okna, podziwiając śnieg.
-Tylko co robić ze śniegiem? Przyszedł trochę za wcześnie. - Kotka czekała na odpowiedź, odrywając się od okna.

Paka - 2012-10-29 14:18:57

W kilku susach podbiegła do okna i wyjrzała na zewnątrz. Śnieg sypał nieustannie, lekko z ukosa, dużymi lekkimi płatkami. Ziemię, drzewa i wszystko co było nieruchome przykryła warstewka białego puchu. Cała okolica jakby zasnęła, tylko sikory przelatywały to z krzaka na drzewo i z powrotem.
- To pierwszy śnieg, szybko zniknie. A póki co zakrywa nasz trop - spojrzała na Taishę. - Nam będzie łatwiej chodzić po śniegu, jesteśmy lżejsze od psów. Blisko stąd do lasu i jeziora, tam często bywają. Możemy szpiegować ich i sytuację, a potem się coś wymyśli.
Usiadła na parapecie.

Taisha - 2012-10-30 16:20:06

Kotka westchnęła, albowiem lubiła śnieg i nie chciała by stopniał. Wskoczyła na drabinę. Dobrze, że jak wejdą na nią koty to nie spadnie. Widziała mały otwór z dużego kwadratowego otworu, który zaczął skrzypieć, kiedy przez niego weszła. Z lekkim uśmieszkiem usiadła na strychu. Choć było trochę ciemno, było mnóstwo rzeczy, jak np. stara kurtka lub stare krzesło. Szukała pewnej rzeczy, która zmusiłaby psy do poddania się. Z chytrym uśmieszkiem zabrała się do przeszukiwania rzeczy.

Paka - 2012-10-30 16:50:31

Paka skoczyła za nią, a drabina lekko się chybotnęła od nagłego uderzenia jej łapek. Podeszła do Taishy.
- Co robisz? - spytała ciekawie. - Zgaduję, że chodzi o psy.

Taisha - 2012-10-30 17:03:05

-Szukam rzeczy, której psy by nie lubiły lub przed tym uciekały - zrobiła przerwę, bo kurz osunął się na nią a ona się otrzepała.- Głupi Wiliam...Jeszcze zobaczy, że z nami się nie zadziera!-
Znalazła dużo rzeczy, takich jak okurzona lokomotywa lub kosze, lecz nie było nic, co by pobudzało lęk u psów.

Paka - 2012-11-03 12:11:36

Kotka szwendała się to tu, to tam. Rozglądała się, wpychała nos w różne zakurzone dziury, wprawdzie nie lubiła kurzu, ale nie bała się też "ubrudzić" nieco łapek. Wskoczyła na duże kartonowe pudło, przykryte białym płótnem i spojrzała za nie. Na podłodze leżało średniej wielkości potłuczone lustro w drewnianej prostokątnej oprawce, tuż obok była w podłodze dziura po sęku. I nagle ogon Paki się uniósł i zaczął wywijać floresy w powietrzu.
- Chyba mam pomysł - zwróciła się do Taishy. - Nie będziemy ich straszyć, pokarzemy że jesteśmy sprytniejsi. Znajdźmy w lesie głęboki wykrot, albo rozpadlinę, wrzućmy tam coś na co lepiej nie spadać. W tym domu jest pełno rzeczy, które się rozpadły i są... ostre - zeskoczyła i podeszła do towarzyszki. - I zaprowadźmy Wiliama i jego bandę do pułapki. Co ty na to?

Tume - 2012-11-03 16:18:23

Wtem dwa psy weszły do środka. Wiliam łapą czyścił siebie z śniegu, a Tume potrząsnął sobą. Zaczął wąchać.
-Czuję, że były tu jakieś koty, jednak ich zapach nie wskazuje na dobrych.
Pies jednak nie wiedział, że nad nimi jest Paka i Taisha.

Paka - 2012-11-05 10:06:46

Kotka, słysząc obcy głos, błyskawicznie nastawiła uszu i spojrzała w podłogę. Cichutko cofnęła się bliżej Taishy, dała towarzyszce znak łapką by nic nie mówiła. Schyliła łebek w dół i szukała jakiejś szpary między deskami, węsząc jednocześnie zapach nieznanej osoby.

Taisha - 2012-11-05 12:01:16

Kiedy zobaczyła znak, pokiwała głową. Jednak wyczuła zapach Wiliama. Nie poszła za Paką, lecz poszła w kąt strychu. Była mała szpara w podłodze, a deska [urwana] prowadziła do pokoju, w którym byli Paka i Wiliam. Jednak tam gdzie był jej koniec były duże pudełka. Taisha zeszła po desce, a pudła jej nie zdradzały. Mogła obserwować psy, a jak ją zobaczą, szybko czmychnie na górę.

Wiliam - 2012-11-15 19:01:06

*Zaczął węszyć.*
-Masz rację, Tume. Czuję koty. Musimy być ostrożni.
*Powiedział podchodząc do stojącego koło niego stołu.*

Paka - 2012-11-18 21:03:50

Kotka cicho przeszła za stojące w rogu deski i drągi. Obejrzała się, nie zauważyli jej. Rozglądnęła się. Drabina na strych stała za nią jakiś metr. Wiliam był praktycznie tuż przed deskami. Ogon Paki zakołysał się. Przycupnęła i energicznym skokiem odepchnęła się wpierw od ściany skacząc na deski i strącając je w stronę psa. Błyskawicznie po lądowaniu skoczyła ku drabinie.

Wiliam - 2012-11-20 20:21:07

Nagły ruch desek przestraszył i zdenerwował Wiliama. Cofnął się, aczkolwiek pozostał uważny. Po spotkaniu w schronisku próbował bardziej uważać. Słysząc szmer, odwrócił się. Och, to tylko Tume. Wiliam był czuły na złe koty, którym nadaremnie jest w głowie jeden cel - pokonać psy. Podszedł do Tume.
-Słyszałeś to?

Paka - 2012-12-01 12:06:49

Paka wskoczyła na strych i rozglądnęła się za Taishą. Gdzie ona? Przeszła kawałek i zobaczyła krzywą deskę. Zerknęła przez dziurę i... jest. Ostrożnie i jak najciszej podeszła do towarzyszki.
- Trzeba ich jakoś stąd wykurzyć... - szepnęła.

Taisha - 2012-12-01 12:19:44

Przytaknęła głową. Rozejrzała się. Koło nich leżała stara i zakurzona piłka do Baseball'u. Nie wiele się namyślając, złapała ją zębami i rzuciła w krzesło z krzywą nogą. To krzesło spowodowała spadnięcie stołu na psy.
-Nie musimy wykurzać. - Powiedziała - Wystarczy ich schwytać. Specjalnie spadł na nich stół, że teraz, hah, na pewno nie mają przytomności.
Stół był bardzo gruby, a na nim były jakieś owoce i rzeczy, których Taisha nie znała. Z chytrym uśmieszkiem podeszła do Wiliama i Tume. Spokojnie stwierdziła, że nic im nie zrobią.

Swahili - 2012-12-01 12:27:50

Kotka spokojnie przechadzała się koło starego domku, gdy usłyszała hałasy. Wbiegła do niego i zobaczyła Taishę, Pakę i dwa psy, leżące pod stołem. Z przerażeniem stwierdziła, że te psy to Tume i Wiliam. Pobiegła i stanęła przed Taishą. Zjeżyła sierść na karku i prychnęła.
-Nic im nie zrobisz!

Taisha - 2012-12-01 12:44:22

-Och, witam zdrajczynię. - Prychnęła niemiło. - Cóż, nie powstrzymasz nas, nie Pako? W końcu, jeśli chcesz walczyć, mam przewagę liczebną!
Odeszła od Swah, lecz wiedziała, że ta zaraz coś powie. Szybko czmychnęła na strych. Znalazła długą linę i zeszła na dół.
-Zgaduj, co z nimi zrobię.

Swahili - 2012-12-01 12:50:46

-Nic im nie zrobisz! -powtórzyła i rzuciła się na syjamską kotkę. Była mniejsza i sprytniejsza, więc szybko wyrwała jej sznur i związała jej łapy. Potem podbiegła do psów. Były nieprzytomne.

Taisha - 2012-12-01 15:27:14

Jednak Swah związała też jej ogon, który się rozwiązał, powodując rozluźnienie.
-Czemu nie siedzisz u swojej koleżanki - Ami? Może chcesz być teraz z psami?

Swahili - 2012-12-01 15:50:23

-Jaki cel masz w więzieniu psów? Czy ty w ogóle dobrze się czujesz?!
*Mała kotka skoczyła na Taishę i drapnęła ją pod okiem.*

Taisha - 2012-12-01 15:56:48

Taisha zmrużyła oczy. To tylko mała kotka. Z łatwością ją pokona. Drapnęła ją pod szyją, związała psy i pociągnęła ich w kierunku lochów.
-Nie radzę ci tam iść, bo jeszcze wtrącimy i ciebie.
z.t.

Swahili - 2012-12-02 15:22:11

Biała kotka bez chwili zwłoki pobiegła w kierunku siedziby stada Białego Kwiatu Lotosu.

z.t

Paka - 2012-12-02 20:20:46

Paka przez cały czas nic nie mówiła, tylko złowieszczy uśmiech pojawił się na jej pyszczku. No i ten przebiegły błysk w oku. Pomogła Taishy zabrać więźniów.

z.t.

Resi - 2013-01-12 11:32:17

*Kotka weszła przez rozbitą szybę,usiadła na stole,znalazła tu małą myszkę,zabiła ją i zjadła.*

Dracon - 2013-01-26 14:53:35

Nagle pod oknem zachrzęścił śnieg, brzmiało to tak jakby ktoś przechodził. W istocie, a tym kimś był właśnie Dracon. Młody kundelek zwęszył koci trop i postanowił go zbadać. Ślady zaprowadziły go prosto pod strzaskane okno. Resztka szyby lśniła w południowym słońcu, nie przykrył jej śnieg. Pies długo wąchał ślady, ale nie mógł ich skojarzyć z żadnym znanym sobie kotem.

Kazbek - 2013-05-08 20:41:06

*Idzie, wyczuwając  kota szczeka jednak nikt się nie odzywa* Halo! Jest tu ktoś!

*Zauważa kępkę kociej sierści,obwąchuje* Jak ktoś tu jest niech się odezwie.
*siada*

aaa4 - 2015-12-10 18:10:32

manicure kabaty

www.koty-i-psy-wojna-trwa.pun.pl owczarek kaukaski hodowla hotel psycholog Piła